W poszukiwaniu skarbów / La quête aux trésors (Concarneau, la Ville Close)


Concarneau znane jest głównie z powodu Ville Close (dosłownie: „zamknięte miasto”) oraz licznych plaż okalających miasto. To wystarczy, by ściągnąć latem tłumy turystów i kilka dni temu wyraźnie czułam, że sezon już się w tym roku zaczął. Musiałam uzbroić się w cierpliwość : co chwilę ktoś wchodził mi w kadr. ;)

Concarneau est connu notamment grâce à la Ville Close et à ses plages. C’est une des destinations les plus populaires du Sud-Finistère et en m’y promenant il y a quelques jours, j’ai pu constater que les touristes étaient bien arrivés. Il m’a fallu de la patience pour prendre des photos et ne pas avoir de têtes dessus ! ;)


Ville Close to dzieło Vaubana (wspominałam Wam o jego fortyfikacjach tu i tu) i z pewnością starówka w takim wydaniu jest warta odwiedzenia. Jakie skarby kryje w sobie to kamienne miasteczko-forteca?

Ville Close est une œuvre de Vauban (je vous ai déjà parlé de ses fortifications ici et ) et une telle version de la vieille ville mérite sûrement le détour. Quels trésors nous cache cet endroit protégé de ses murs bien épais ?

Pierwszy raz odwiedziłam to miejsce trzy lata temu, późnym letnim wieczorem. Ujęło mnie wtedy swoją tajemniczością, która niestety w ciągu dnia wyparowuje.

J’ai visité cet endroit pour la première fois il y a trois ans. C’était tard en soirée et l’ambiance mystérieuse qui y régnait alors m’a beaucoup plu. Malheureusement, je trouve qu’elle s’évapore en journée.

Za murami kryją się głównie sklepy (ze słodyczami, pamiątkami, ubraniami), restauracje i kawiarnie. Ja wolałam skupić na detalach i starałam szukać tego, co mniej oczywiste.

On y découvre avant tout des boutiques avec des souvenirs, confiseries, vêtements… aussi bien que les cafés et les restaurants. Moi, j’ai cherché de jolis détails et essayé de regarder au delà de ce qui s’impose au premier coup d’œil.


Pogoda tego dnia zdecydowanie nie zachęcała do spróbowania kouign amann (z bretońskiego „maślane ciastko”), deseru, który najlepiej smakuje podawany na ciepło i należy do najlepszych, ale i najcięższych lokalnych specjałów. Zresztą jest to przysmak wywodzący się z Douarnenez i najlepiej próbować go właśnie tam.

Le temps ce jour-ci n’encourageait pas à prendre un kouign amman (‘gâteau au beurre’) qui devrait être servi tiède et qui fait partie des meilleures, mais aussi des plus lourdes pâtisseries bretonnes. D’ailleurs, si c’est la spécialité de Douarnenez, autant la goûter là-bas !

Na koniec mam do Was małą prośbę. Planuję praktyczny wpis dla osób wybierających się do Francji na wakacje. Jeśli coś szczególnie Was interesuje lub macie konkretne pytania, dajcie proszę znać.

Avez-vous déjà visité la Ville Close? Quelles étaient vos impressions ?

Komentarze / Commentaires

  1. Ja odwiedziłam Concarneau po raz pierwszy tej wiosny i również la Ville Close zrobiło na mnie duże wrażenie. Żałowałam tylko, że jest takie maciupkie. Na mapie wydawało mi się większe ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Faktycznie jest bardzo małe, dużo mniejsze niż np.Intra Muros w Saint-Malo, które pewnie też znasz? :) Pozdrowienia!

      Delete
    2. Bah oui :) I nawet miałam okazję zwiedzić mury znajdujące się przy merostwie, które normalnie nie są dostępne dla zwiedzających. Urzędnik, który udzielał ślubu przyjaciołom, był znajomym rodziny panny młodej i przygotował dla nich małą niespodziankę :) Widok był cudny!

      Delete
  2. Jak pięknie! I te sklepiki - chętnie bym pobuszowała... :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zaryzykuję stwierdzenie, że sklepiki są w większości rozczarowujące - typowo nastawione na turystów, w tym negatywnym sensie, ale pewnie przy wnikliwszym buszowaniu coś ciekawego by się znalazło. :)

      Delete
    2. no widzisz, a z daleka wyglądają tak uroczo :)

      Delete
  3. ja też pomyślałam o sklepikach! I nawet wypatrzyłąm już zielone żabki do kupienia..:)

    Ignoranca jest czasem błogosławieństwem,bo teraz dzięki Tobie czuję się jak Alicka w Krainie Czarów. Z podziwu wyjść nie mogę, że tam tak pięknie!

    ReplyDelete
  4. dzięki Twoim opowieściom dowiaduję się nowych rzeczy, np. taki Vauban! z takimi infos może "zabłysnę" wybierając się w rodzinne strony mojego lubego;-)Merci a toi!;-)proszę o więcej takich ciekawostek;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ciekawostek na pewno będzie więcej! :)

      Delete
  5. Bardzo dziękuję Ci za tego bloga!!
    We wrześniu wybieramy się na 2 tyg. z mężem samochodem na objazd Normandii i Bretanii. Dzięki Tobie ulozylam cudowny plan podróży. Jeszcze nie wszystko przeczytałam, ale siedzę codziennie i buszuję :-)
    Nie wiem czy pisalas już coś o noclegach i obyczajach hotelowych. Chcemy nocowac w kilku miejscach i penetrować okolice. Czy masz jakieś wskazówki na ten temat?
    Druga sprawa to pogoda. Możemy jechać albo na początku września albo na przełomie wrzesień/październik. Co radzisz?
    Będę wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam ciepło i jeszcze raz dziękuję za cudowne informacje i piękne zdjęcia!!! :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo się cieszę, że wpisy na blogu się przydają do planowania podróży! :) O noclegach pisałam ostatnio trochę w poście o wakacjach we Francji: http://bretonissime.blogspot.fr/2013/08/francja-pod-lupa-wakacje-we-francji-co.html Jeśli chodzi o hotele, to nie zauważyłam większych różnic. Może tylko jedna rada- jeśli śniadanie jest dodatkowo płatne, wzięłabym na Waszym miejscu tylko raz lub dwa, żeby spróbować a w kolejnych miejscach zatroszczyć się o nie we własnym zakresie. Z doświadczenia wiem, że Polakom nie do końca odpowiada śniadanie wyłącznie na słodko, w dodatku ciągle to samo (nawet jeśli jest na zasadzie szwedzkiego stołu, będzie w większości na słodko). A co do pogody, to jest tutaj nieprzewidywalna, także niestety nie pomogę. We wrześniu będę w Quimper, a od października prawdopodobnie w Breście- jeśli będziecie w tych okolicach, może udałoby się spotkać? :)
      Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz! :)

      Delete
  6. J'étais allée à la criée voir les arrivages de poissons ! Mais la ville est très belle aussi... Bisous ;)

    ReplyDelete
  7. Miałam to szczescie byc we wrześniu tam dwa razy podczas mojego pobytu w Bretanii i było to pierwsze miasto z tamtych stron Francji , ktore zobaczyłam. Wspaniałe wspomńienia, sporo zdjec.
    Ciekawym miejscem tez jest muzeum morskie o ile pamietam ale bardziej skupia sie na tym co kryje morze (ryby itp) . Warto zobaczyć. Ah mowa o tym na zewnątrz zamkniętego miasta bo zdaje sie w środku jest tez jedno ( rybołówstwa o ile pamietam ) ale w tym nie bylismy .

    ReplyDelete