Bénodet

Ostatnio zabrałam Was w nieco odosobnione miejsce na łonie natury, więc dzisiaj dla odmiany będzie nadmorski (tutaj na ocean wszyscy mówią morze, stąd ten skrót myślowy) kurort. Pozostajemy w obrębie Sud-Finistère : Bénodet znajduje się kilkanaście kilometrów na południe od Quimper. Szczerze mówiąc, samo miasto mnie nie urzekło, ale ja nie przepadam za miejscami, gdzie na wakacjach trzeba się pokazać na promenadzie, zjeść w modnej restauracji, iść do spa i do kasyna. Dlatego też nie mam nawet takich zdjęć (zaczerpnęłam do moich przepastnych archiwów i te ujęcia są z sierpnia 2010r.) – chciałabym pokazać Wam tę ładniejszą wizualnie – i jak dla mnie ciekawszą- stronę Bénodet. Jednak komercyjne oblicze ma też swoje plusy: tuż przy plaży można tu kupić rewelacyjne lody! Zapomnijmy więc na chwilę o tegorocznej wiecznej zimie (u nas też ziąb) i przenieśmy się czym prędzej na plażę. Gwarantuję urokliwy zachód słońca! ;)

Comme la dernière fois je vous ai amené dans un coin très nature et plutôt dépeuplé, aujourd’hui, pour changer, ce sera une station balnéaire. On reste dans le Sud-Finistère et on se déplace une quinzaine de kilomètres au sud de Quimper : rendez-vous à Bénodet ! Je dois avouer que la ville en elle-même ne m’a pas conquise : je n’apprécie pas forcément ce genre d’endroit où, pendant les vacances,il faut se montrer dans les restos à la mode, aller au spa ou au casino. C’est pour cela que je n’ai même pas pris en photo cette facette de la ville (je puise dans mes archives et je vous montre mes photos d’août 2010), en préférant largement ce que vous voyez au-dessous. Néanmoins, le côté commercial a parfois du bon: à Bénodet, on vend des glaces succulentes ! Oublions alors pour un instant le temps qui ne nous gâte pas cette année : je vous transporte déjà à la plage et je vous garantis un beau coucher de soleil ! ;)

Komentarze / Commentaires

  1. Kasiu, tylko pozazdrościć że tak tam ładnie u Ciebie! Ale przy takiej zimowej pogodzie za oknem i takiej pięknej na zdjęciach to tylko wkurzasz tych co marzą o wakacjach :P

    ReplyDelete
  2. Jasne, to jest druga strona medalu. Ale chyba nie potrzebujecie dodatkowej dawki śniegu na zdjęciach? ;)) My też z utęsknieniem czekamy na ciepłe dni- w życiu nie pomyślałabym, że na początku kwietnia będę we Francji nosić zimowy płaszcz!

    ReplyDelete
  3. Ciekawy blog;) Fajnie sie oglada. Rowniez prowadze bloga, aktualnie jestem we Francji, przepiekny kraj, jestem w poludniowo wschodniej czesci kraju, przy granicy ze Szwajcaria;) przepiekne widoki, jezeli masz ochote, przejzyj moje zdjecia ;) aa jak Twoj francuski, hm nie przeczytalam wszystkiego, mozliwe ze pisalas o tym? Ja zaczelam nauke tego jezyka 5 tygodni temu;) pozdrawiam;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję Kingo, zajrzę do Ciebie. :) A co do mojej nauki języka, opisałam ją ze szczegółami tutaj: http://bretonissime.blogspot.fr/p/diplomee-dun-master-de-francaislangue.html Pozdrawiam również!:)

      Delete